Praca w otwartej grupie, do której możesz dołączyć w dowolnej chwili.
Poco a Poco oznacza krok po kroku, powoli, powoli. To łagodny, delikatny i życzliwy rytm praktyki i codziennego życia. Poco a Poco Breath pochodzi z doświadczenia treningu oddechowego i medytacji z systemu Alchemy of Breath. To praktyka połączenia z samym sobą, z własnym oddechem, ciałem, emocjami, myślami – ze wszystkim, co przychodzi w danym momencie. To także praktyka wsłuchiwania się w swój wewnętrzny głos i odkrywania połączeń ze wszystkim, co nas otacza – z ludźmi, naturą, Ziemią.
Czas trwania jednej sesji to około 60–90 min. Spotykamy się we wtorki raz na dwa tygodnie online (począwszy od 22 marca, godz. 18:00) na platformie Zoom. Zapisane osoby będą otrzymywały link do spotkań na adres email. Spotkania mają charakter otwarty, można dołączyć do grupy w każdej chwili.

Zindywidualizowana praktyka oddechu i medytacji dostosowana do Twoich potrzeb w danym momencie.
Celem spotkań 1:1 jest poznanie praktyki, którą możesz stosować każdego dnia. Czas trwania pojedynczej sesji wynosi zwykle od 60 do 90 minut. Praktyka odbywa się online.
Zapisane osoby otrzymają informacje o możliwych terminach sesji do wyboru. Przy zapisach obowiązuje kolejka, prowadzimy listę rezerwową.
W ramach współpracy Poco Sessions z Fundacją Bądź pierwsze trzy sesje są darmowe, następnie można kontynuować wspólną pracę w formie sesji odpłatnych.

Dołącz do zajęć w grupie lub indywidualnie:

Poco Sessions prowadzone są w myśl „aktywnej akceptacji”. Sesje są zaproszeniem do tego, by poprzez pracę z oddechem zaakceptować dany moment, a także – ten miniony. To aktywna akceptacja, ponieważ wymaga postawienia świadomego kroku w kierunku praktyki bycia i uzdrawiania. Praktyka oddechowa może przynieść życiową siłę – w teraźniejszości i przyszłości.
Poco Sessions to także zestaw łatwych, krótkich i skutecznych praktyk oddechowych, po które będziesz mógł_a sięgnąć w każdym momencie, by łatwiej się zrelaksować, poczuć własne ciało i uczucia, przekierować strumień myśli i otworzyć się na własny wewnętrzny głos mądrości.
Czasem Poco Sessions zwalniają do zera. Idealny bezruch jest konieczny, by w pełni poczuć to, co jest w danym momencie – w tej chwili – obecne. Co mówi oddech? Ciało? A co umysł? Jakie emocje są obecne? Co mówią wzrok, słuch, węch? Jak to jest być obserwatorem własnego doświadczenia, swojego bycia tu i teraz? Medytacja i praktyka oddechowa Poco Sessions to praktyka spowolnienia, dzięki któremu możemy wsłuchać się w swój wewnętrzny głos.
W innych momentach Poco Sessions przyspieszają, by tworzyć i spełniać marzenia – śnić na jawie i tańczyć. Bycie obecnym tu i teraz pozostaje ważne zarówno podczas praktyk medytacji i oddechu, jak i w momentach podejmowania działania.
Prowadzący

fot. Michał Piasecki
Michał Piasecki (na Facebooku Poco Sessions)
Na początku mojej drogi zajmowałem się projektowaniem inspirowanym naturą. Byłem też nauczycielem akademickim. Żyłem życiem ciekawym, ale zbyt szybkim, bez połączenia z moim ciałem i z niektórymi emocjami.
Choroba nowotworowa była trudnym i traumatycznym doświadczeniem, ale teraz, po kilku latach, widzę ją jako dar. Otworzyła mnie na wolniejszy i bardziej świadomy tryb życia, nowe relacje, a także przynależność i inspirację. Pierwsza część mojej podróży ku zdrowiu koncentrowała się na zachodniej medycynie i otwarciu na jogę, psychoterapię i nową dietę.
Następnym etapem mojej podróży ku zdrowiu było dwukrotne uczestnictwo w 400-godzinnym treningu prowadzenia praktyk oddechowych ze szkoły Alchemy of Breath (jako student, potem jako mentor).
Usłyszałem kiedyś, że najważniejsza podróż, jaką możemy odbyć, to podróż „12 cali w dół, od bieżących myśli do serca”. Począwszy od pierwszej medytacji, wybieram się w taką podróż codziennie, ale podejmuję się również wypraw fizycznie, eksplorując społeczności i praktyki w Europie i w Indiach.
Dziś moja codzienna praktyka jest taka sama, jak sesje, które prowadzę: to zaproszenie, by być w teraz – odczuwać to, co jest obecne w ciele, także uczucia; nie chować gniewu, smutku, strachu, ale też radości i miłości. To zaproszenie do akceptacji – tego, co jest obecne i tego, co było.
Przyjaciel zapytał mnie kiedyś, czy akceptacja, o której mówię, jest aktywna, czy pasywna. Bardzo jasne stało się dla mnie wówczas, że chodzi o aktywną akceptację. Po pewnym czasie przynosi mi relaks, a ten daje delikatną, a jednocześnie pełną mocy energię. Tym właśnie chciałbym się z Wami dzielić.
